Amerykańskie Przekąski
Co kraj, to obyczaj - to przysłowie towarzyszy mi od początku przyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Codziennie coraz bardziej przyzwyczajam się do zachowań i rzeczy, które w Polsce byłyby nie do pomyślenia. Jedną z jednej strony spodziewanych, a z drugiej kompletnie zaskakujących zmian tutaj było dla mnie sposób i podejście do jedzenia. Myślę, że niedługo opublikuję na ten temat więcej postów, a dzisiaj skupię się na kilku przykładach amerykańskich przekąsek - czyli 'snacks'. W Stanach Zjednoczonych godziny posiłków różnią się od naszych. Ja zawsze jadłam śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację i wydaję mi się, że to jest najbardziej popularny schemat w polskich domach. Tutaj jednak je się w innych godzinach. Dzień zaczyna się śniadaniem, przed pracą lub szkołą, czyli około siódmej rano. Kolejnym posiłkiem jest dopiero lunch około południa. Wieczorem, między 17 a nawet 21 Amerykanie jedzą dinner, który ja będę nazywać obiadokolacją. Często jest to posiłek ro